on humanism and environmental crisis

Archive for the ‘Swiatopoglady po polsku’ Category

Czy by sie Ter podobala Jezusowi?

Czy by sie Ter podobala  Jezusowi? Bo Buddzie na pewno.

Najwazniejsze punkty  TER ( towards evolutionary reality)

1.Materialna rzeczywistosc jest “podlegla” albo “zdominowana” albo “zalezna” od idei niematerialnej . NP.katechizm:” swiat byl stworzony z niczego dla nas , abysmy go doswiadczali”

albo Howard Thurman: ”nie pytaj co swiat potrzebuje, zapytaj co daje ci natchnienie. I rob to. Czego swiatu potrzeba, to ludzie z natchnieniem” moje tlumaczenie, “what makes you come alive” =natchnienie?, entuzjazm? pelnia zycia?

albo:Roald Dahl : “ a przede wszystkim, blyszczacymi oczami ogladaj swiat dookola , bo najwieksze tajemnice sa zawsze ukryte w niespodziewanych miejscach. Kto nie wierzy w magie, nigdy ich nie znajdzie”

2. Wszystkie istoty , teraz, w przeszlosci i przyszlosci doswiadczaja ten sam swiat.

3. Nauka i nasze zrozumienie swiata musza sie zgadzac. Nie mozemy sobie pozwolic na przymruzenie oka albo “zgode” na odmienne opinie. Nauka bez filozofii zruinowala kulture i nasza planete, kazda chwila jest droga zeby to odwrocic.

4. Koncept “mojego swiata”, czyli “ jak ja widze ewolucje funkcji mozgu”, jest podstawa mojego rozumienia swiata, moich uczuc i mojego celu.

5. .Moj zwiazek uczuciowy (‘stosunek”?) z toba ,z toba, i z toba, moja Mamo, i z toba moj Ojcze, jest lustrzanym odbiciem tego ja, ktory probuje zrozumiec. Czyli , jestesmy- ja i Ty.

Tak, Ty. Im bardziej sie poznamy, tym berdziej sie mozemy zaprzyjaznic. Jeden na jednego. Jesli stworzymy “nas” to ze strachu przed “nimi”. A to nie byloby evo-ob

6.Moj swiat, ktory buduje od momentu poczecia, sklada sie z informacji/doswiadczen wzietych ze swiatow tych istot i  jest czescia kazdego z tych swiatow. Jest on takze moim celem, tym co zostawie, moja niesmiertelnoscia.

7. KIedy umre  , natura mojego swiata sie nie zmieni, nadal bede czescia tych swiatow, to

podkresla odpowiadzialnosc i beztroske. Nalezy umrzec kiedy ta spuscizna jest maxymalna, ku uciesze wszystkich zainteresowanych.

8.TER jest dziwaczny, przeciw-intuicyjny i radykalny. Nawet ja , ktory go wymyslilem i “siedze w nim” od dawna, czasem wen wierze i jestem pelen zachwytu a czasem watpie i chcialbym to rzucic “w czerty”.

Ewolucja i Swiat Nikogo

Ewolucyjna Rzeczywistosc i Swiat Nikogo.  ( To “nikogo” podkresla

stworzona przez nauke (i religie) iluzje , ze zyjemy, kazdy samotnie, w wielkim obcym nieznanym swiecie nikogo (albo Boga), a ja i ty swoimi zmyslami i intelektem zaledwie niezgrabnie pobieramy jego przypadkowe i bezsensowne probki- i to jest cale zycie!)

 

System nerwowy zwierzęcia stwarza mały światek wokół niego. Otaczająca zwierzę rzeczywistość dostarcza mu zespołu najlepszych możliwych danych dla osiągania celów tego zwierzęcia.

 

Ten “cel”  mozna przetlumaczyc na ludzka mowe jako “wszystkiego najlepszego” albo “szczescie” .Mózg zwierzęcia jest mały ale bardzo sprawny. „Wie coś” tylko gdy to konieczne, tak jak DNA „pamięta” tylko gdy trzeba pamiętać, wszystko co ponad to wycinane jest przez nieubłaganą ewolucję. Dla genów zwierzęcia oznacza to „przezycie i trwanie” , dla naukowca spoglądającego na to zwierzę stanowi to źródło rosnącej złożoności, swoistą „fabrykę” przetwarzającą energię na informację.

Wszystkie te procesy odbywaja sie w czasie- oczywiscie.

Ta “oczywistosc”  wskazuje na to ze czas tak jak rzeczywistosc nalezy do zespolu danych stworzonych  przez uklad nerwowy zwierzecia.

Intelicentryk widzi świat zwierzęcia jako jedne z miliardów “osobistych” czy tez “stworzonych przez jeden organizm” światów minionych, współczesnych i przyszłych. Widzi więc świat jako swój Kosmos Osobisty skonstruowany dokładnie tak samo jak mały światek każdego zwierzaka.

Od urodzenia budowany dla szczęścia, budowany „od podstaw” przez rozwijajacy sie uklad nerwowy.. Próbując zrozumieć to wszystko, to właśnie, oddzielamy jedne funkcje układu nerwowego od drugich budując system składający się z postrzegania, myślenia, pamięci, instynktów, uczuć, snów, świadomości i tak dalej. W nieskończoność dzielmy dane na rozmaite kategorie,dzielimy narracje na „rzeczywistość”, „prawdę”, „wierzenia”.

 

My, ludzie jesteśmy nadmiernie uspołecznieni, dlatego w konstruowaniu naszych

Kosmosów Osobistych używamy danych pochodzących od naszego własnego systemu

nerwowego i także danych z systemów nerwowych innych ludzi i zwierzat – przodkow i nauczycieli. Zwarta mieszanina danych zaczyna się u dziecka od pierwszego rozpoznania uśmiechu matki (cóż to takiego? Wzrusza mnie i raduje!), a kończy się nam w śmiertelnej pościeli. Nasze Kosmosy Osobiste zachodzą na siebie wzajem tworząc wspaniały wieczny splot, Gobelin Światów.

 

Czego więcej nam potrzeba, któż mógłby coś do tego dodać – i jakim sposobem

miałby to zrobić?

 

Nie ma Swiata Nikogo.

 

Gra swiatopogladowa

Gra swiatyopogladowa.  W przyszlosci  ta strona bedzie miala  mozliwosci przegladania odpowiedzi, i liczenia punktow , wtedy to bedzie gra “the smartest human of the week” Na razie  mozna sie bawic za darmo, umiescic odpowiedzi w “leave a comment”  (max 140 , minimum70  liter), wybrac numer V( stara nazwa gry-Veritas), jedna linijka na imie albo cos podobnego. Pytan jeszcze nie przetlumaczylem na polski, sa one zaadoptowane z artykulu Dr.Vidala “Metaphilosophical criteria for the worldviews comparison”.

V14, The Worldview of My Brother Piotrus in Polish. He is my brother and he is famous so he is not bound by any rules.

I. Są tylko dwie możliwe odpowiedzi – zrobiony z czegoś, (materia, energia) albo z niczego. Pierwsza odpowiedź jest bez sensu – bo jak wyobrazić sobie, że owo “pierwsze coś” nie było już światem? Druga odpowiedź jest już z konieczności metafizyczna – bo jeśli zrobiony z niczego, to jakim prawem? Więc jest Ktoś, kto rozkazuje niebytowi, aby ten stał się Bytem. Przecież takie rozwiązanie nie może być przyjęte przez wszystkich, bo wymaga wiary w Kogoś, kto daje niebytowi takie prawo. Elegancko jest odpowiedzieć, nie wiem, nie będę wiedział, a kto twierdzi, że wie, chyba nie jest dżentelmenem.

II. Umysł jest niematerialną świadomością materialnego, ewolucyjnie ukształtowanego, fizjologicznie warunkowanego mózgu. Świadomość jednak jest “niematerialna” tylko dla siebie, bowiem objawiać może swoje istnienie innym świadomościom tylko za pośrednictwem materii. Widziałem ostatnio film zawierający liczne relacje ludzi, którzy zachowali świadomość “po śmierci klinicznej” i powrócili. Ich dość do siebie podobne relacje nie zaprzeczają temu, co napisałem o “naturze umysłu”.

III. To wynika z odpowiedzi na pytanie I. Świat mógł się zacząć przypadkiem – skąd jednak to “coś,” co zostało poddane przypadkowości? Nie było już światem? A może świat powstał “na rozkaz, z niczego”? Nie można tak mówić, bo wierzący w materię ateiści obrażą się, gdy będą musieli stawić czoła nienaukowej hipotezie o “Kimś, kto rozkazał”. Elegancko jest odpowiedzieć, nie wiem, nie będę wiedział, a kto twierdzi, że wie, chyba nie jest dżentelmenem.

IV Istnieją dwa sposoby istnienia gatunków zwierząt – ewolucyjne bytowanie, które kończy się, gdy środowisko już nie zapewnia możliwości żerowania i rozrodu. Wtedy gatunek ginie. Drugi sposób to rozwój – jak dotąd tylko człowiek mógł tego próbować. Ten sposób – inicjując postęp technologiczny gwarantuje gatunkowi homo sapiens możliwość zagłady nawet w sytuacji, gdy środowisko będzie jeszcze zapewniało możliwości żerowania i rozrodu. Z drugiej strony rozwój technologiczny mógłby doprowadzić do trwania Ludzkości w jakiś nowy sposób, nawet gdy środowisko już nie będzie zapewniało możliwości żerowania i rozrodu.

V Ewolucja jest związana z fenomenem życia, ukształtowała wszystkie istniejące gatunki, razem z gatunkiem Homo Sapiens. Nie da się jednak udowodnić, że człowieka wytworzyła tylko ewolucja, nic więcej. A pisanie o ewolucji materii nieożywionej jest poszerzaniem definicji ewolucji poza granice nauki w stronę science-fiction. Ale nikomu nie można zabronić, aby takie rzeczy pisał.

VI. Dobroć jest wartością społeczną i wartością duchową. Ukształtowała się niewątpliwie z udziałem ewolucji – biorąc początek z instynktownych postaw opiekuńczych związanych z macierzyństwem. Wielki – a niedoceniony- udział w tej ewolucji mają mechanizmy inercji – trwanie działań, gdy ustają fizjologicznie czy środowiskowo warunkowane przyczyny. Już nie pada, a ja z parasolem.. Inercja leży u podstaw działania mechanizmów ekstrapolacji – chcę, aby dla mnie ludzie byli dobrzy, więc jestem dobry. Nie da się jednak

udowodnić, że ludzką dobroć, a także kulturową akceptację dobroci, wytworzyła tylko ewolucja, nic więcej.

VII. Zło społecznie jest uważane za zagrożenie dla jednostek i wspólnot, jest jednocześnie tajemnicą duchową. Nie jest zło jednolitą mocą czy strukturą, wszystko co rodzi zagrożenie, cierpienie, co grozi zniszczeniem wartości bywa uznane za zło. Jednocześnie trwają kulturowo ukształtowane mechanizmy relatywizacji zła. Każda z religii na swój sposób klasyfikuje zło i próbuje ograniczyć krzywdy, jakie wyrządzają źli. Złem jest nie tylko działanie na czyjąś szkodę dla własnych korzyści, złem jest szerzenie zamętu, atmosfery, w której nie wiadomo, co jest złe a co dobre. Praktyka ludzkiego zła ukształtowała się niewątpliwie z udziałem ewolucji – biorąc początek z walki o udział w żerowaniu, walki samców o samice, walki o dostęp do wodopojów czy pastwisk. Podobnie jak z dobrem, wielki – a niedoceniony- udział

w tej ewolucji mają mechanizmy inercji – trwanie działań, gdy ustają fizjologicznie czy środowiskowo warunkowane przyczyny. Już nie zagraża mi nic od Niemców, ale wolę stół w knajpie, gdzie bliżej do Francuzów i Słowaków. Inercja leży u podstaw działania mechanizmów ekstrapolacji – niechęci do obcych, do dziwnych.

VIII. Polityczna poprawność każe nam ukryć to, co czujemy. Ci, co czynią dobro, chętniej przyznają istnienie wolnej woli, bo chcą mieć duchową gratyfikację – sami siebie pochwalić za wybór trudnegodobra, postaw prospołecznych czy charytatywnych. Szubrawcy z lubością krzywdzący ludzi, zakłamani egoiści, łatwo usprawiedliwiający się lenie i kłamcy będą mówili raczej, że wolnej woli nie ma. Czynią, bo muszą, nic w tym ich winy. Wydaje się, że z wolną wolą i deterministyczną przyczynowością jest jak podwójną, falową i korpuskularną naturą światła. Daje się udowodnić jedno i drugie, determinizm bliższy jest “wiedzy o człowieku”, bo politolodzy, socjolodzy, psychologowie mogą udawać, że wiedzą więcej niż wiedzą. Dla kapłanów, polityków i twórców kultury ważniejszy jest człowiek rozporządzający sobą “ten, co sam jest początkiem swoich czynów.”

IX Życie jest darem. Jeśli sądzimy, że nie darem, a przypadkowym znaleziskiem, możemy się łatwo pogodzić z myślą, że zgubimy coś, co znaleźliśmy i na razie używamy. Jeśli sądzimy, że ten wspaniały dar otrzymaliśmy od Kogoś Dobrego, łatwiej nam wierzyć, że nie zażąda się od nas zwrotu, że dostaliśmy to na zawsze.

X. Prawda pochodzi zewsząd – z życiowego doświadczenia, z nauki, z mediów, z internetu, z rozmów z przyjaciółmi, z religijnego objawienia. Życie nauczyło mnie, że prawdę ja sam mieszam ze złudzeniami, z urojeniami, a liczni fałszerze wtykają mi różnego rodzaju nieprawdę. Patrzę więc, czy coś, co wydaje mi się prawdą, rodzi dobro czy zło, nadzieję czy krzywdę. Nie zamartwiam się pomyłkami, bo wszyscy ich doświadczają.

XI. Nie wiem. Przeważnie źródłem szczęścia jest zdrowie i spokój w rodzinie, zachwyt urodą świata, życzliwość przyjaciół, piękno dzieł sztuki. Za tym wszystkim wyczuwam Najlepszego Boga.

XII. Międzyplanetarna inteligencja? Jestem otwarty na propozycje, ale Oni jednak powinni zrobić pierwszy krok, na razie zajmują mnie inteligentne osoby z mojej Planety, mam za mało czasu na kontakty z nimi.

XIII. Moje życie po życiu z zaufaniem powierzam Najlepszemu Bogu. Martwię się, że będzie sporo sprzątania, za dużo papieru zapisałem.

Swiatopoglad profesora fizyki, z Radomia, kolegi Piotr W. Dziekuje. V16.

I. W około 10% ze znanych form materii. Resztę my, fizycy, zbadamy, jeśli starczy czasu.
II. Procesy fizyko – chemiczne.
III. Ze zderzenia dwóch BRAN (M-theory), które są palcami Boga. Nie wiadomo tylko, kto i po co stworzył Boga.
IV. To samo, co z dinozaurami.
V. Całkowicie akceptuję.
VI. Zachowania pozwalające przetrwać gatunkowi, wynikające z ewolucji.
VII. Chęć uszczęśliwienia bliźnich na nasz, jedynie słuszny sposób.
VIII. To są skutki Zasady Nieoznaczoności Heisenberga.
IX. Taki, jaki mu nadamy.
X. Eksperymentalnie.
XI. Unikając nieszczęścia.
XII. Oczywiście, że jest.
XIII. Będzie pogrzeb, a potem stypa.